Nasza Kochana ś.p. Pani Stefania Kardaś

Parafialny Zespół Caritas przy Parafii p.w. Św. Apostołów Piotra i Pawła w Pucku pogrążony w smutku informuje, iż dnia 7 listopada 2020r. odeszła od nas wieloletnia wolontariuszka Nasza Kochana Pani Stefania Kardaś.
Pogrzeb odbędzie się dnia 21 listopada 2020r. o godz. 12:00 w Puckiej Farze.
Pani Stefcia zawsze była pełna radości, ciepła i promieni słonecznych, którymi oświecała cały Zespół Caritas.
Bardzo dziękujmy Bogu, za to że było nam dane Ją poznać i pokochać. Była zawsze pełna miłości dla drugiego człowieka, w każdym widziała dobro, uśmiech nigdy nie znikał z Jej twarzy, wszyscy zawsze cieszyli się z Jej towarzystwa i obecności, którą umiała rozbawić każdego człowieka.
Dziękujemy Jej za tak wielkie serce i poświęcanie się w Caritasie. Nigdy z tego dzieła nie rezygnowała, zawsze była chętna zrobić wszystko aby Caritas nie uległ rozwiązaniu, mimo znacznego braku kadry, który od jakiegoś czasu nam doskwierał. Dzielna i pełna odwagi kobieta, mimo sędziwego wieku i niekiedy problemów zdrowotnych zawsze chętna do charytatywnego działania.
Do wszystkich podopiecznych Caritas wyciagała pomocną dłoń, każdy kto przyszedł po kanapkę otrzymał ją, gdy z braku czasu nie było komu wydawać pieniążków na leki dla podopiecznych, Pani Stefcia znajdowała w środy na to czas. Nie wspominając już o comiesięcznym staniu po mszach z puszką, gdy brakowało obsady a co tu dużo mówić, było tak prawie co miesiąc, Ona zawsze była chętna by zbierać dla najuboższych.
W trakcie akcji „Tak Pomagam” odpowiadała Jej każda godzina, by zbierać żywnośc w sklepach dla podopiecznych, nic nigdy nie sprawiało Jej problemu, chętnie przygotowywała paczki, podobnie jak realizowanie kolacji wigilijnej, co sprawiało Jej mnóstwo radości a przede wszystkim każdy czyn został przypieczętowany Jej szczerym uśmiechem.
Ta niesamowitość i wielozadaniowość była w Niej szczególna, dziś już nie spotyka się wielu takich osób. A co najważniejsze w trudzie dnia codziennego zawsze miała czas dla Boga, tak jak Ksiądz Proboszcz przepięknie opisał postawę Pani Stefci, swoje czynności przeplatała modlitwą czy śpiewem.
Jej talenty i dary, które otrzymała od Boga można by mnożyć bez końca.
Pani Stefcia patrzy na nas z góry i cieszy się, że tak miło i ciepło wszyscy bez wyjątku Ją wspominają, gdyż nie może być inaczej – Ona była naprawdę WYJĄTKOWA ?
Wszystkim znany Jej śmiech rozbawiał każdego kogo napotkała, swoim ciepłem rozpraszała nawet najciemniejsze chmury, tam gdzie się pojawiała przyświecała blaskiem i każdy smutek zamieniała w radość. Teraz rozwesela anielskie chóry i rozbawia do łez, jak kiedyś nas tu na ziemi.
Mimo nieraz ciemnych chmur, które nad Nią wisiały Ona zawsze z uśmiechem kroczyła przez życie, pełna odwagi i głębokiej wiary w Boga. Była ciekawa świata i zwiedziła jego najdalsze zakątki, nie zabiegała o rzeczy materialne, za to ceniła podróże i cudownie spędzony czas z bliskimi.
Szkoda, że Pan Bóg zabrał Ją do Siebie, ale widocznie miał wobec Niej takie plany, może chciał aby tam w Niebie nieco Ich rozweseliła, cóż nie możemy sprzeciwiać się woli Bożej ale zapewne brak Pani Stefci odczuwać tu na ziemi będziemy jeszcze przez długi czas.
Wdzięczne za wszystko koleżanki z Parafialnego Caritas.
Tekst: Małgorzata Markowska
Foto: Piotr Kropidłowski,

Małgorzata Markowska