Informacja

Informuję, że testy wykazały pozytywny wynik na Covit 19 u mnie i ks. Janusza. To oznacza leczenie i izolację w najlepszym wypadku do 18 listopada. Mam nadzieję, że inaczej będzie w przypadku ks. Grzegorza. W przypadku Pani Stefci w akcie zgonu nie wpisano Covidu tylko ostry obrzęk płuc zachowując jednak ostrożność w kontakcie z ciałem.

Stosowane środki ostrożności nie ustrzegły nas od nieszczęścia. Zrobiliśmy jednak wszystko, by nie przekazać wirusa dalej. Już przy pierwszej oznace chorobowej, kiedy nikt nawet nie podejrzewał najgorszego, księża pozostali w plebanii i  podali się samoizolacji w swoich mieszkaniach. Jedynie ks. Leszek i ks. Wojtek, którzy nie mieli żadnych oznak chorobowych pełnili posługę w kościele ale już unikając bliższego kontaktu. Prosiłem, by nie siadali do konfesjonału.

Gdyby ktoś pytał skąd to przyszło i jakimi drzwiami weszło nigdy nie znajdzie odpowiedzi. Trzeba raczej pytać co Pan Bóg chce nam powiedzieć dając właśnie takie znaki. Może czas spokornieć przed Panem Bogiem i nauczyć się dziękować za każdy dzień? Jeden w tej samej chorobie okrutnie cierpi, drugi umiera niekiedy mimo młodego wieku a trzeci przechodzi łagodnie. Od nas to zależy?  Oczywiście, że nie. Wszystko ma znaczenie w perspektywie Bożego Królestwa.

Dziękuję za każdą modlitwę i gesty życzliwego wsparcia. Zapewniam, że w codziennej Mszy św. sprawowanej w swoim pokoju próbuje o wszystkich pamiętać.

Ks. Proboszcz Jerzy Kunca