„Pierwszy września to rocznica wybuchu II wojny światowej ale i dzień rozpoczęcie roku szkolnego. Zestawienie tych dwóch wydarzeń skłania do zadumy. Z jednej strony nadzieja związana z młodym pokoleniem a z drugiej pewien niepokój. Trzeba bowiem czuwać, by myślenie wojenne nie opanowało ludzkie serca i umysły. Kiedy bowiem zastanawiamy się nad przyczynami wybuchu II wojny światowej to widać wyraźnie, że przed czynnikami politycznymi, były moralne i duchowe. Najpierw pycha i zakłamanie ogarnęły serca elit na wschodzie i zachodzie a następnie promowane przesiąkły do znacznej części społeczeństwa. Pychy i zakłamania nie brak i dziś. W takim duchowym okaleczeniu wszystko może stać się pretekstem by skutecznie napuścić jednych na drugich .…………
Od chwili, gdy granicę pomiędzy dobrem i złem zaczął arbitralnie i cynicznie wyznaczać człowiek, zapełniły się więzienia, zaczęły powstawać obozy koncentracyjne, miejsca zsyłek i przymusowej pracy, i polała się krew niewinnych. Jedne narody uznano za tanią siłą roboczą a inne skazano na całkowitą zagładę. Królestwo prawdy zostało zastąpione królestwem kłamstwa i fałszu .……..
Dostrzegając heroiczną postawę polskich żołnierzy we wrześniu 1939 roku i podczas kolejnych lat okupacji, trzeba z całą mocą podkreślić, że nie był to jedynie bój o suwerenność naszego kraju, ale zmagania o świat wartości, na których zbudowana jest Europa .……..
Trzeba jednak wiedzieć, że walka o kształt Ojczyzny, Europy i świata trwa nadal. Dziś pycha ponownie zapuszcza korzenie w sercach wielu ludzi. Podejmowane są kolejne wysiłki w celu zdetronizowania Boga i odrzucenia ewangelicznych, uniwersalnych wartości. Kwestionuje się podstawowe pojęcia: mężczyzny i kobiety, praw człowieka i rodziny. Wielu podważa istnienie obiektywnej prawdy powtarzając za Piłatem cyniczne pytanie: „A cóż to jest prawda?” (J 18,38). Dlatego ma sens nasze spotkanie w dniu 1 września tu w kościele – by raz jeszcze usłyszeć Boży Słowo i tam na cmentarzu, by usłyszeć wołanie poległych i zamordowanych. Dobiega ono z pól bitewnych, łagrów i obozów koncentracyjnych oraz wojennych cmentarzy, aby zachować wartości, na których został zbudowany gmach chrześcijańskiej Europy. Tych głosów wołających o rozsądek, wierność prawdzie i odpowiedzialność nie można zlekceważyć. Mając w pamięci przeszłe wydarzenia i ich skutki nie można nawoływać do opiłowywania kogokolwiek z rzekomych przywilejów, bo to już było i zakończyło się tragicznie dla milionów: dla opiłowywanych ale także dla piłujących. Można się spierać ale nie można pozwolić, by na kogokolwiek szczuć czyniąc go obywatelem drugiej kategorii. Oby w życiu naszej Ojczyzny i Europy nie wydarzyło się to co przydarzyło się robotnikowi oczyszczającemu brzegi pobliskiej Piaśnicy z nadmiaru dziko wyrosłych drzew. Po latach wspominają jak nad rzeką upiłował gałąź na której siedział. Ledwie go uratowano gdy wpadł do lodowatej wody. Krótkowzroczność, koniunkturalizm wbrew faktom to niedobry doradca. Mądrość wieków zawsze koryguje mądrość chwili. Niestety po czasie i zawsze kosztem ludzkiego cierpienia.
Coraz mniej pośród nas tych co pamiętają okrucieństwa wojny. Coraz mniej weteranów co proch w walce wąchali. Ale warto usłyszeć ich głos. Oni przede wszystkim mają moralne prawo powiedzieć NIE tym, którzy rozmywają granicę pomiędzy dobrem i złem. Oni i kości bestialsko mordowanych rozsiane po całym świecie. Niech głośno wołają, że ludzkość nie ma przyszłości, jeśli odrzuci Boga i Dekalog. Gdy zafałszuje rzeczywistość nadając akceptowanym słowom – dla niepoznaki – inne znaczenie.
Czy świat usłyszy tych, którzy doświadczyli piekła wojny? Czy przez nich Boga usłyszy? Czy my usłyszymy? Czy uwierzymy, że wszystko co jawi się kolorowo nie koniecznie jest dobre i budujące? Czy gotowi jesteśmy podjąć trud pielęgnacji własnego serca, by nie połknąć tych toksyn, które 82 lata temu rzuciły jednych przeciw drugim z całą diabelską brutalnością. Toksyny przecież te same tylko opakowanie nowe, bardziej współczesne i atrakcyjne. Boże, który odbiłeś w nas swój obraz, daj mądrość i odwagę swoim dzieciom a przez to pokój i pomyślność Ojczyźnie i światu. Amen”
Ks. prob. Jerzy Kunca